W WARSZAWIE

W dniach 18-19 października uczniowie klas szóstych i ósmych pojechali na wycieczkę do Warszawy w ramach programu „Poznaj Polskę”. 

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od spaceru po Łazienkach Królewskich, gdzie w przepięknej jesiennej scenerii podziwialiśmy architekturę, przede wszystkim Pałacu na Wyspie, a także Starej Oranżerii. Dowiedzieliśmy się, że nawet w Warszawie jest Biały Dom. Spacer po ogrodzie królewskim w ciepłych jesiennych kolorach był magiczny, szczególnie gdy towarzyszyła nam liczna gromada rudych wiewiórek. Obowiązkowym elementem był także Pomnik Chopina.

 

Z letniej rezydencji króla Stanisława Augusta udaliśmy się na Cmentarz Wojskowy na Powązkach. Szczególną uwagę zwróciliśmy na kwaterę, gdzie pochowani są harcerze – członkowie Szarych Szeregów i Batalionu Armii Krajowej „Zośka” . Uczniowie, zwłaszcza klas ósmych, doskonale pamiętali z lekcji języka polskiego  postać Jana Bytnara „Rudego” i Tadeusza Zawadzkiego „Zośki”.  Na grobach harcerzy ustawione są charakterystyczne brzozowe krzyże.  Na cmentarzu panowała niezwykła atmosfera, z przyjemnością spacerowaliśmy alejkami, co chwilę zwracając uwagę na nazwiska znanych osób ze świata polityki i sztuki.

Następną warszawską atrakcją była wizyta na Stadionie Narodowym PGE i eksploracja jego zakamarków, które na co dzień nie są dostępne dla widzów. Poczuliśmy się chwilę nie tylko jak widzowie, ale jak reprezentacja Polski w swojej szatni i podczas wywiadu w Press Roomie.

Pierwszy dzień wycieczki zakończyliśmy zwiedzaniem Centrum Nauki Kopernik. Już przed wejściem do budynku mieliśmy okazję sprawdzić swoje zdolności naukowe na…wadze. Nie wiedzieliśmy, ile radości może dać ważenie się, ale jak to w życiu bywa, ważyli się tylko chłopcy i to prawie wszyscy od razu.  Centrum oferuje szeroką gamę atrakcji naukowych. Można pomajsterkować, poeksperymentować, zaglądnąć do Teatru Wysokich Napięć, Teatru Robotycznego,  gdzieś zgubić się na chwilę, ukryć się, wyjść i wejść. Jak niektórzy przekonali się, chwila niesłuchania przewodnika i opiekunek, może kosztować (w dosłownym znaczeniu tego słowa).

I w końcu udaliśmy się do hotelu, gdzie czekały nas kolejne atrakcje. Czy karta magnetyczna do pokoju może zostać w pokoju, gdy z niego wyjdziemy i chcemy z powrotem wejść?. Owszem, może, ale już nie otworzę drzwi, a ja tak bardzo chcę wejść do pokoju.

 

Kolejny dzień wycieczki zaczęliśmy pobudką o 7 rano. Niektórzy po pierwszym dniu padli ze zmęczenia, dla innych noc była krótka i szkoda czasu na sen. Marzeń sennych było wiele, pizza podana prosto do łóżka, biegające klapki, znikające skarpetki.

Spacer po Starym Mieście. Lokalny przewodnik w interesujący sposób prowadził nas po uliczkach, gdzie walczyli powstańcy warszawscy, widzieliśmy miejsca, o których do tej pory tylko słyszeliśmy i czytaliśmy. Kawałki muru, stara gąsienica czołgu, dziury w murach po kulach. Zobaczyliśmy, m.in. Pomnik Małego Powstańca, fontannę z Syrenką warszawską, Barbakan. Trudno uwierzyć, że przepiękne teraz Stare Miasto kiedyś zostało całkowicie zniszczone. Dziś jest na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Drugi dzień był dniem muzealnym. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Muzeum Powstania Warszawskiego.  To wyjątkowe miejsce. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Każdej towarzyszył przewodnik, a dookoła znajdowały się multimedialne ekspozycje. Widzieliśmy powstańcze pamiątki, czuliśmy się jak powstańcy przemieszczający kanały miasta,  uczestniczyliśmy w krótkim seansie pt. „Miasto Ruin”, który pokazał z lotu ptaka zrównaną z ziemią stolicę. Jedną z największych atrakcji była replika Liberatora, a o kartkach z kalendarza Powstania można pisać bardzo wiele J

Ponad dwie godziny zwiedzania dały się odczuć, ale warto było. Parę minut odpoczynku w autokarze i ostatni cel naszej wycieczki. Zamek Królewski. Królewskie apartamenty, Sala Tronowa, oryginalne obrazy Rembrandta i Canaletto, porcelana z Miśni. Jednym słowem, mogliśmy przenieść się z przeszłość.

Po eksploracji zamku mieliśmy czas wolny, możliwość na zrobienie ostatnich zdjęć Staremu Miastu. Słoneczko pojawiło się i oświetliło pięknie budynki. Zjedliśmy co nieco, kupiliśmy pamiątki, wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w drogę do domu. Ledwo wyjechaliśmy ze stolicy, gdy pojawiło się pytanie: „Kiedy będzie przerwa?”. J

 

AK, MF, KP


 


 

Skip to content